top of page
Untitled_Artwork copy 2.png

Oda do Kurwy i Dziada

Chciałam coś napisać o 

kurwach i dziadach,
żulach i dilerach.
Oddać cześć ich bolero
w ślepych uliczkach,
gdzie tango tańczył szczur,
a w cieniu śpiewał kot.

Bezszelestni obserwatorzy
nocnych powrotów,
spijają brudy miasta. 

W kamiennych zaułkach i

bramach, 

podtrzymują filary

bezwstydu ulic snu.

Nie będą dziś spać 

zaczajeni w koleinach,

wpasowani w ścienne dziury.

CZUJNI.

Ich oczy rozbiegane,

w chaosie zrodzony sens.

Chytre rączki 

nabierają powietrza,

pocierają noc,

przecinają uwięzłe oddechy.

Napęczniałe paluchy rysują 

GRZECH.

Samotni degeneraci. 

Pragną ruchać gzymsy,

trzepać mury 

i dymać tynk.

Obdrapane mury pazurami męczących mar.

Długie jęzory pomadek chanel

będą spijać ciecz

z ceglanych szpar. 

Nienasyceni, niedojebani

spełnią swój pląs.

Szemrana jest ta ćma, 

która karmi swoje dzieci - 

Kurwy i dziady,

Żule i dilerzy,

prochem gwiazd.

Do świtu 

sieroty zmroku

będą strzec 

jadłospisu nocy.

Serwować terror i strach

dla winnych ciekawskich,

dorobkiewiczów

i pozerów. 

 

Niech ten taniec będzie ostatnim,

zanim słońce miękko obliże

wargi tego miasta. 

very soon
bottom of page